piątek, 20 grudnia 2013

Na dobry początek.

O założeniu własnego bloga myślałam od dawna. Jest w sieci wiele interesujących tematów o których możnaby pisać. Często przeglądam blogi o różnej tematyce: modowej, urodowej, kulinarnej. Opisywać można dosłownie wszystko. Po przemyśleniu, rozważeniu "za i przeciw", postanowiłam spróbować swoich sił w blogosferze. Z jakim skutkiem - nie wiem. Wiele zależy od Was. 
Pragnę podzielić się z Wami nowościami kosmetycznymi, swoimi spostrzeżeniami, uwagami na temety, które My Kobiety tak bardzo kochamy:-) Na blogu pojawi się wiele recenzji różnego rodzaju produktów urodowych i pielęgnacyjnych. Zatem - do dzieła. 
Na dobry początek chcę napisać parę słów o moim niedawnym odkryciu. Jest to balsam do ust Tisane. Zawsze byłam fanką Carmexu. Jednak o Tisane słyszałam i czytałam wiele pochlebnych opinii. Kupiłam go w małej zielarni w moim rodzinnym mieście. Cieszy mnie, że zawiera w sobie wyłącznie naturalne składniki. Ma w składzie miód i witaminę C. Ma zbawienne działanie na moje wysuszone usta. Aplikuję go głównie na noc. Działa cuda. Plusem jest gęsta konsystencja, dzięki czemu dobrze się rozprowadza i nie lepi się. Ponadto ślicznie pachnie. Całości dopełnia estetyczne opakowanie. Bardzo lubię, kiedy krem lub balsam zamknięty jest w słoiczku. Nie trzeba rozcinać, aby wydobyć resztę produktu. Nic się zatem nie marnuje. Gorąco polecam. 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz